Dzięki za miłe słowa Quasus. Ja jestem z wykształcenia magister logistyki
(a ostatnimi czasy pracowałem jako przedstawiciel handlowy, pracownik budowlany, kierowca autobusu
tak tak ja mam prawo jazdy na autobus i ciężarówkę).
To co napisałeś po rosyjsku to mądre słowa. U nas się mówi "umiesz liczyć? Licz na siebie" a mój dawny szef mawiał "Masz łeb i chuj, kombinuj!"
Ja miałem do wyboru dwie opcje Holandia (gdzie kiedyś krótko pracowałem i bardzo źle wspominam Holandię) oraz Norwegia (na początku miał być powrót do Danii - ja kiedyś pracowałem i mieszkałem w okolicach Horsens i byłem nawet w kontakcie z moim dawnym kolegą który tam już mieszka prawie 5 lat).
Ja mam niby wujka w Norwegi (on mieszka około 50 km od Oslo) - moja mama nadała mi do niego kontakt; jestem z nim w kontakcie.
W Norwegii życie jest drogie - to prawda, ale i zarobki są atrakcyjne.
Poza tym po pewnym okresie można podjąć studia na Norweskiej uczelni (ja mam taki plan ze jak uda mi się usadowić w Norwegii to bedę chciał robić tam zaocznie jakieś studia.
Ale zobaczymy, wszystko się może zmienić. Kto wie, może w styczniu wyląduje znowu w Niemczech...
Nemo mortalis futura scire potest...